Lewandowski będzie pauzował około miesiąc!

Od wczoraj wiemy, że w meczu z Anglią będziemy musieli radzić sobie bez Roberta Lewandowskiego. Wiadomość o kontuzji spowodowała lawinę komentarzy, wszak kontuzja miała miejsce podczas meczu z Andorą, której bardzo daleko do światowej czołówki. Niemniej jednak zostawmy tego typu dywagacje, kontuzji można doznać w różnych okolicznościach. Dużo gorsze jest coś innego – kontuzja jest znacznie poważniejsza, niż mówiono o tym wczoraj.

Maksymalnie 10 dni – bzdura roku?

Wczoraj dowiedzieliśmy się o kontuzji naszego kapitana i wczoraj dowiedzieliśmy się, że pauza będzie trwać maksymalnie 10 dni. Z tym że Robert wrócił do Monachium i pojawiła się zupełnie inna diagnoza – pauza będzie trwać mniej więcej miesiąc. Można powiedzieć, że dla piłkarza jest to mały dramat. Robert nie zagra w obu ćwierćfinałach LM, problemy mogą pojawić się też z półfinałami i nie zapominajmy o pościgu za rekordem ligi niemieckiej. Robert Lewandowski strzelił 35 goli, co jest równoznaczne, z tym że do wyrównania rekordu brakuje 5 bramek. Kiedy dodawało się do tego osiem meczów, rekord wydawał się kwestią czasu. W obecnej sytuacji Lewandowski zagra w trzech albo czterech spotkaniach. Rekord wciąż realny, ale łatwo nie będzie, nie ma co do tego żadnych wątpliwości.

Warto jeszcze na moment wrócić do wczorajszej prognozy. Niewykluczone, że prognoza ta wiązała się z brakiem jakichś informacji, ale taki przypadek nie jest usprawiedliwieniem. Z pełnym przekonaniem można stwierdzić, że wczorajsza wiadomość jest kompromitacją.

Robertowi zostaje życzyć zdrowia, rekordu ligi niemieckiej i występów w tegorocznej LM. Futbol wielokrotnie udowodnił, że zdarzyć się może wiele.