Reprezentanci Polski zmagają się z kontuzjami!

W czwartek mieliśmy oficjalny debiut Czesława Michniewicza – były trener Legii Warszawa zaczął od remisu 1:1 ze Szkocją. Nie ma jednak, co ukrywać, że możemy mówić o sporym szczęściu – gol z karnego w ostatniej minucie doliczonego czasu to coś, co mówi samo za siebie.

Problemy ze zdrowiem

Towarzyski mecz ze Szkocją to coś, do czego doszło zupełnie niespodziewanie. Jak zapewne wszyscy wiedzą, Polacy i Szkoci musieli zmienić plany. Polska dostała walkower z Rosją, natomiast barażowy mecz Szkotów został przełożony. Dla przypomnienia – Wyspiarze mieli mierzyć się z Ukraińcami.

Sparing przed starciem o awans na mistrzostwa świata to niewątpliwy handicap. Niemniej jednak trudno powiedzieć, jak wielkie znaczenie będzie mieć ten handicap. Przede wszystkim należy odpowiedzieć sobie na pytanie, co chciał osiągnąć Czesław Michniewicz? Można się domyślać, ale też nie ulega wątpliwości, że pewne pomysły cały czas miały pozostać ukryte. Do tego wypada też dodać doniesienia o kontuzjach. Kontuzjach, które mają prawo martwić.

Czy Michniewicz znajdzie rozwiązanie?

Sparing ze Szkocją skutkował problemami Arkadiusza Milika, Bartosza Salomona i Krzysztofa Piątka (Milik i Salamon zostali zmienieni w trakcie gry). Szczególnie niepokoją kontuzje naszych napastników. Robert Lewandowski jest do dyspozycji, ale nie oznacza to tego, że ewentualny drugi napastnik jest bez znaczenia. Do tego na ten moment trudno mówić o jakimkolwiek wyborze, ponieważ drugim napastnikiem może być tylko Adam Buksa. Mówi się też o tym, że być może zdrowy będzie Piątek, ale czy to wiele zmienia? Mowa o przypuszczeniach, natomiast potrzebny jest skład, który zagwarantuje Polsce awans na mistrzostwa świata.

Mecz ze Szwecją już we wtorek o 20:45. Czy po spotkaniu ze Szwedami będziemy mogli świętować?

O doniesieniach piłkarskich przeczytasz też tutaj.