Grosicki nie był zainteresowany opuszczeniem Pogoni

Kamil Grosicki to piłkarz, który ma wielu zwolenników i przeciwników. Można też powiedzieć, że jest to gracz, o którym niejednokrotnie było głośno w ostatni dzień okienka transferowego. Co więcej, przy transferze się teraz zatrzymamy – transferze, do którego nie doszło.

Powrót do Pogoni

Grosicki w tym sezonie wrócił do Pogoni i co by nie mówić, o tym powrocie mówiło się naprawdę dużo. Zresztą nie mogło być inaczej – wrócił wychowanek, który ma na koncie 83 występy w reprezentacji kraju. Doświadczony skrzydłowy miał problemy w Anglii, ale można było się spodziewać, że będzie dla Pogoni wartością dodaną. Uczciwie mówiąc, polska liga nie zalicza się do najmocniejszych.

Grosicki potwierdził swoją wartość i tym samym przyczynił się do tego, że Pogoń jest wiceliderem tabeli. Do tego wielokrotny reprezentant kraju grał na tyle dobrze, że wzbudził zainteresowanie francuskiego Lorient. Mateusz Borek informował nawet, że klub ten był skłonny zapłacić 0,5 mln euro. Oferta niewątpliwie ciekawa, ale do transferu nie doszło – co wiemy na ten temat?

Niechęć zawodnika i klubu

Sytuacja jest stosunkowo prosta – możemy mówić o niechęci zawodnika i klubu. Być może niektórzy się dziwią, ale trzeba też pamiętać o tym, że celem Pogoni jest mistrzostwo kraju. Można też powiedzieć, że rezygnacja z transferu do Lorient jest tego potwierdzeniem.

Nie ma też co ukrywać, że pewnym powodem może być potencjalna gra w reprezentacji Polski. Nowym selekcjonerem jest Czesław Michniewicz i jest to osoba, w przypadku której dużo mówi się o powiązaniach z „Fryzjerem”. Niemniej musimy też pamiętać, że mowa o człowieku, który dużo opowiedział o swojej wizji – można było usłyszeć choćby to, że skrzydłowy Pogoni ma szansę na powołanie (oczywiście kluczowa będzie forma).