Włochy mistrzem Europy!

Euro 2020 już za nami – Włochy nowym mistrzem Europy! Marzenia Anglików o mistrzowskim tytule muszą poczekać przynajmniej do 2022 roku – już niedługo czekają nas MŚ w Katarze. Oczywiście najpierw trzeba awansować na turniej, ale to nie powinno sprawiać trudności.

Wymarzony początek

Wyczekiwany finał, własny stadion i wsparcie wielu tysięcy kibiców – czy Anglicy mogli chcieć czegoś więcej? Ktoś może powiedzieć, że dobrze jeszcze szybko strzelić gola, ale jak zapewne wszyscy wiedzą, to też miało miejsce! Dla przypomnienia – bramka dla Anglii padła już w 2. minucie. Jej strzelcem był Luke Shaw i co ciekawe, możemy mówić o najszybszej bramce w finałach ME.

Z pełnym przekonaniem można powiedzieć, że starcie układało się dla gospodarzy idealnie. Wypada również dodać, że Anglicy długimi fragmentami kontrolowali przebieg gry. Jednobramkowa przewaga to oczywiście nigdy nic wielkiego, ale angielscy fani mieli prawo sądzić, że to ich ulubieńcy zostaną mistrzami.

Druga połowa nie przypominała pierwszej

Można zaryzykować stwierdzenie, zgodnie z którym kluczem do sukcesu Włochów okazała się przerwa po pierwszej połowie. W drugiej połowie oglądaliśmy już inne widowisko i miało to przełożenie na wynik – w 67. minucie wyrównał Bonucci. Remis utrzymał się do ostatniej minuty regulaminowego czasu gry, a to oznaczało jedno – trzecią z rzędu dogrywkę.

Pora na rzuty karne

W dogrywce nie oglądaliśmy goli, co jest równoznaczne, z tym że musiało dojść do rzutów karnych. Włosi drugi raz z rzędu kończyli starcie rzutami karnymi i po raz drugi mogli cieszyć się z wygranej. Niemniej jednak zacznijmy od początku, wszak działo się naprawdę dużo.

Początek rzutów karnych można porównać do początku meczu – w pierwszej serii bramki Berardiego i Kane’a, ale potem mieliśmy obroniony strzał Belottiego. Drugim z Anglików był Maguire – obrońca Manchesteru United strzelił bardzo pewnie i gospodarze wyszli na prowadzenie. Tak doszliśmy do Bonucciegowłoski obrońca po raz drugi pokonał Pickforda i mieliśmy remis. Remis ten utrzymał się po trzeciej serii i stało się to wyłącznie za sprawą Rashforda, który trafił w słupek. Po czwartej serii mieliśmy już 3:2 dla Włochów – gol Bernardeschiego i strzał Sancho obroniony przez Donnarumme. Ostatnia seria to popis bramkarzy – Pickford powstrzymał Jorginho, natomiast Donnarumma wybronił strzał Saki.

Włochy najlepszą drużyną w Europie!