Kontuzja Lewandowskiego może okazać się atutem?

Dziś czeka nas pierwszy sparing przed mistrzostwami Europy – rywalami Polaków będą Rosjanie. Co więcej, pewne jest, że w ataku czeka nas prawdziwa rewolucja – w pierwszym składzie nie zobaczymy Lewandowskiego, Milika i Piątka. Dwóch ostatnich jest kontuzjowanych (Piątka nie będzie na Euro), natomiast Lewandowski ma odpoczywać, choć być może pojawi się na placu gry.

Efekt meczu z Andorą

Można przypuszczać, że brak Lewandowskiego to efekt tego, co wydarzyło się podczas meczu z Andorą. Ponadto jest to mecz, do którego teraz wrócimy. Jak zapewne wszyscy pamiętają, Lewandowski doznał kontuzji – nasz kapitan musiał opuścić mecz z Anglią i sześć spotkań Bayernu. Biorąc pod uwagę kilkutygodniową pauzę, Robert stracił dużo. Można też odnieść wrażenie, że feralny mecz z Andorą skutkował tym, że Bayern odpadł w ćwierćfinale Ligi Mistrzów. Wydawało się też, że Lewandowski straci szansę na rekord w liczbie strzelonych bramek podczas jednego sezonu – na szczęście stało się inaczej.

Kontuzja, co zrozumiałe, kojarzy się ze stratą, ale czy nie jest tak, że na kontuzji można też zyskać? Obecny sezon jest niezwykły – zeszłoroczny lockdown sprawił, że czasu na odpoczynek nie ma wiele. Można również powiedzieć, że czasu na odpoczynek brakuje, co sprzyja kontuzjom. Wracając do możliwego zysku – Robert wypadł z gry pod koniec marca, a wrócił 24 kwietnia na mecz z Mainz. Bayern nie grał w krajowym pucharze ani w Lidze Mistrzów – zostały trzy spotkania ligowe. Niewykluczone, że nasz kapitan zyskał trochę świeżości i to pozwoli mu błyszczeć podczas mistrzostw Europy. Turnieju, który może okazać się zmaganiami wykończonych piłkarzy.