Liga Mistrzów po lockdownie

No i ruszyła, Liga Mistrzów, po wielu miesiącach niepewności, drużyny wracają na murawę. Chociaż ostatnie doniesienia z Lizbony nie napawały entuzjazmem, to ćwierćfinały, półfinały oraz finał mają rozegrać się już w dniach 12-23 sierpnia. To wielka radość na fanów futbolu i samych piłkarzy.

Liga Mistrzów a koronawirus

Dokończenie Ligi Mistrzów w sezonie 2019/20 stanęło pod znakiem zapytania, gdy z początkiem tego roku na całym świecie, ogłoszono wiele obostrzeń związanych z pandemią koronawirusa.

W czerwcu jednak tego roku UEFA podjęła decyzję, aby dokończyć tegoroczną edycję Ligii Mistrzów. Wiele kibiców, jak i piłkarzy odetchnęła z ulga. Niestety, mecze będą odbywać się bez udziału kibiców. A same finały stanęły pod wielkim znakiem zapytania. Wszystko przez wzrost zachorowań w Lizbonie, w której mają odbyć się rozgrywki. Na szczęście mimo złych prognoz, do odmrożenia Ligii Mistrzów dojdzie i mecze będą się odbywać.

Liga Mistrzów bez kibiców

Jak wspomnieliśmy, mecze będą odbywać się bez kibiców, z zachowaniem wszelkich restrykcyjnych zasad higieny i bezpieczeństwa. Sama formuła turnieju nie powinna się zmienić, wszelkie rozgrywki będzie można oglądać w telewizji, lub na specjalnych platformach. Poza stadionem w Lizbonie rozgrywki będą miały miejsce również na stadionach Benfiki i Sportingu.

Co prawda wokół stadionu w Lizbonie będzie wydzielona strefa zero, zabezpieczona przez policję, jednak władze obawiają się kibiców na mieście. Granice są bowiem dalej otwarte mimo dużego zagrożenia koronawirusem. Strefy zero będą dostępne tylko dla piłkarzy, trenerów, sędziów oraz osób związanych z obsługą meczu, czy drużyn, nikt inny tam nie wejdzie.

Inne środki bezpieczeństwa związane z koronawirusem

Piłkarze mają być również badani przed każdym meczem, na obecność koronawirusa. Jednocześnie wszystkie drużyny przejdą test na koronawirusa, na dwie doby przed przylotem do Lizbony. Konferencje prasowe natomiast będą odbywać się online. Na chwilę obecną jedynym piłkarzem przebywającym na kwarantannie jest Mariano Diaz z Realu Madryt, u którego test na koronawirusa, przeprowadzony przez sztab, wyszedł pozytywnie. W Portugalii już od dłuższego czasu natomiast trenują brazylijscy piłkarze. Nie mogą oni odbywać treningów w swoim kraju, gdyż tak sytuacja jest bardzo dramatyczna, a ośrodki sportowe są zamknięte od kilku miesięcy. Sytuacja dotyczy nie tylko piłkarzy, bowiem zawodnicy innych dyscyplin również przenieśli treningi do Portugalii.

Liga Mistrzów bez VAR?

Ponieważ sytuacja jest dramatyczna, UEFA rozważała Ligę Mistrzów bez systemu VAR. Jednak takie rozwiązanie wydaje się kontrowersyjne. Inną opcją byłoby zamontowanie w kabinie, przezroczystych ścianek z pleksiglasu, aby ograniczyć kontakty między sędziami. Niestety, takie rozwiązanie co prawda minimalizuje ryzyko zachorowania, ale również uniemożliwia dyskusję na daną sytuację boiskową.

Liga inna niż wszystkie

Na pewno te rozgrywki przejdą do historii w związku z szalejącym wirusem. Jednocześnie będą miały zupełnie inny format. Sezon będzie znacznie skrócony, ponieważ drużynom wystarczą raptem 3 zwycięstwa, aby sięgnąć po finał. Pierwsze mecze odbędą się na stadionach gospodarzy, a następnie wszystkie drużyny pojadą do Lizbony. Tam na stadionie Benfiki i Sportingu odbędzie się faza finałowa. Tym samym półfinały będą rozstrzygane już po jednym spotkaniu, tak samo jak i finał. Dodatkowo dozwolona będzie zmiana pięciu graczy, ewentualnie sześciu w przypadku dogrywki.

Te same, zmienione drużyny

To będzie dziwny sezon jeszcze z jednego powodu. Drużyny będą walczyć w mocno zmienionych składach. Do takiego stanu rzeczy przyczyniły się oczywiście kontuzje i zawieszenia, ale również dzięki transferom. Rynek transferowy mimo lockdownu miał się świetnie i gdy wszyscy siedzieli w domach, kluby w najlepsze kupowały i sprzedawały zawodników. Zabraknie na pewno Cavaniego w PSG, a w Manchesterze City Leroya Sane. Transfery i trudna sytuacja choćby pod kątem trenowania zawodników, przyczyni się na pewno do przygotowania drużyn do gry. Trenerzy będą musieli wspiąć się na wyżyny swoich umiejętności, aby właściwie przygotować zawodników do rozgrywek.